niedziela, 17 marca 2013

Rozdział I

Nawet nie wiem kiedy Morfeusz zabrał mnie w swoje objęcia. po dość długiej drzemce, stwierdziłam, że posłucham muzyki. Podłączyłam kabelek do telefonu, a do uszu wsadziłam słuchawki. Puściłam ulubioną nutę i dałam się ponieść jej rytmowi podrygując nogą i głową. Zauważyłam,że Mateusz i Kaśka dziwnie mi się przyglądają.Kiedy zorientowałam się, że śpiewam piosenkę na głos na moją twarz wkradł się mimowolnie rumieniec.
Mijając tabliczkę "Zakopane" kąciki moich ust lekko się uniosły. W końcu chociaż na tydzień zapomnę o codziennych zmartwieniach...
Tak.! W końcu dotarliśmy pod drewniany dom z numerem 19. Był przeogromny. Dach pokrywała strzecha, którą zimową porą zasłaniał szarobiały śnieg. Z tyłu domu znajdował się wielki taras z widokiem na góry. Okna były małe, ale za to było ich pełno. Obok budynku mieściła się altana.
Drzwi otworzyła nam niewysoka brunetka o pięknych, dużych brązowych oczach. To była Ania-od 5 lat żona Mateusza.
-witajcie dziewczęta !- przywitała się z każdą z nas przy okazji mocno do siebie przytulając.
-rozgoście się, a Ciebie- powiedziała wytykając palec w stronę swojego męża- zapraszam na poważną rozmowę do kuchni.
Nim się spostrzegłyśmy małżeństwa już koło nas nie było.
Usiadłyśmy na kanapie. Nagle ni stąd ni zowąd spod stołu wyleciał 3 letni Piotruś- syn państwa Sowińskich.
-witaj szkrabie- przywitałam chłopca dając mu przy tym pstryczka w nosek.
-ceść ciociu Julko. - dziecko uśmiechnęło się tak słodko, że aż ciężko było nie odwzajemnić tego gestu.
- a ze mną się już nie przywitasz co ? - spytała Go Kasia udając smutną minę.
-noo ceść !- mały szybko poleciał do Niej na kolana i da jej soczystego całusa w policzek.
-mam coś dla Ciebie na przeprosiny- chłopczyk zawzięcie starał się znaleźć coś w kieszeni od spodni.
- kulwa, zapomnialem. Zalaz Ci psyniose. Pocekaj tu na mnie.- dziecko wyleciało z pokoju jak torpeda, i już po chwili można było słyszeć huk wywalanych zabawek na podłogę. Razem z Kaśką wybuchylsmy gromkim smiechem.
-nie no ładnie dziecko uczą mówić, nie ma co.-  zaśmiałam się po raz enty. Co rzadko zdarza się tej wysokiej blondynce o niebieskich oczach. Mówiąc prościej MI.
----***----
(W tym samym czasie kuchnia)
-co ja znowu zrobiłem ? - spytał na wstępie mężczyzna.
-nic głupku, ale mam pomysł.
-mam się bać ?- spytał Mateusz, po czym dostał kuksańca w ramię.
-nie. Chodzi o to, ze może zorganizowalibyśmy imprezę.
-brzmi interesująco, mów dalej.
-no i zaprosilibyśmy chłopaków z Bełchatowa. Kaska na pewno się ucieszy, dawno ich nie widziała, a Julia będzie miała okazję poznać ich.
-Dobry pomysł ! To ja lecę zadzwonić do mojego kochanego kuzyna -wziął dwa ostatnie słowa w tzw. Króliczki- a Ty idź do dziewczyn bo się tam zanudzą.
-okej- odparła Ania i poczłapała w stronę salonu.
Osobnik płci męskiej wyciągnął z kieszeni swoich jeansów komórkę. Wybrał numer i nacisnął zieloną słuchawkę. Jeden sygnał...drugi sygnał...trzeci sygnał...w końcu ktoś odebrał.
-siema Mariusz- zaczął rozmowę Mateusz.
-witam szanownego kuzyniaszka.
-jak my dawno nie gadali, kurde..
-dobra lepiej mów co chcesz. - Wlazły wiedział że kuzyn nie dzwoni do niego bo się stęsknił. To nie w roli Mateusza.
-no wiec wymyśliłem, że zrobię małą potańcówkę u mnie. No i czy nie chciałbyś wpaść na nią przy okazji zabierając chłopaków z drużyny ? Chciałbym zrobić niespodziankę mojej siostrze no i jej przyjaciółce. Więc co Ty na to ?
-Nazywaj rzeczy po imieniu.
-no dobra na małą "popijawkę" poprawił się chłopak.
-małą ?
-no dobra stary nie czepiaj się. To jak będzie ?
- na taką "dżamprezę" to my chętnie. A kiedy ?
-no piątek, sobota ? Jak Ci wygodniej.
-sobota, w piątek mamy trening.
-no to do soboty.- Sowiński rozłączył się. Dumny z siebie udał się w kierunku dziewczyn, przy okazji zabierając ze stołu paczkę ciastek. Zapowiadał się wyśmienity weekend....
________________________________________________________________________________________
No to jedyneczka już jest:) troche dluższa;) a jak Wam się podoba ?:)
Proszę, jeżeli już tu jesteś to zostaw komentarz, chociażby z kropką, przecinkiem, znakiem zapytania. To na prawdę motywuję do dalszego pisania;) kolejny rozdział jak będzie to będzie, możliwe że jutro, ale nie obiecuję:-)
A tym czasem trzymajcie się ciepło udanej niedzieli:-) Wasza Lenka ; 3
P.S  Trzymamy kciuki za ZAKSĘ, ażeby medal brązowy zdobyli !!;)



8 komentarzy:

  1. Fajnie, ale zmień kolor czcionki, bo bolą oczy. :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeepraszam Was bardzo:*
      zmienione :)
      może być :)
      aa no i dziękuję za komentarz :)
      Pozdrawiam ciepło :) |Lenka ; 3

      Usuń
  2. Zgadzam się z Zuuz, źle się patrzy ;D
    A opowiadanie zapowiada się fantastyczne ;D
    Czekam na kolejny rozdział ;D
    Zapraszam również do mnie http://razemprzezzyciee.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz ?:)
      Dziękuję, na pewno przeczytam :D
      Również pozdrawiam :* |Lenka ; 3

      Usuń
  3. Fajny...czekam na następny
    Pozdrawiam Montuś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nono, zapowiada się całkiem nieźle. Tylko proszę, zmień kolor czcionki/tła, bo trzeba mrużyć oczy, żeby móc przeczytać.
    Czekam na kolejny rozdział i życzę weny! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmieniona :)
      Przepraszam za czcionkę:)
      a teraz może być ?;)
      Dziękuję bardzo i pozdrawiam ciepło :* |Lenka ;3

      Usuń